W sobotę 1 czerwca o godz. 14:00 na stadionie przy ul. Chemików w Bieruniu odbędzie się mecz 10. kolejki Ligi Futbolu Amerykańskiego. Tychy Falcons podejmą Towers Opole.
Tyskie Sokoły zbliżają się do końca bardzo udanego sezonu zasadniczego. Pewne wygrane nad Mets i Kings, a także imponujący wyjazdowy tryumf nad Lowlanders sprawiają, że apetyty Falcons zaostrzają się w błyskawicznym tempie. W swoim pierwszym sezonie po awansie do najwyższej klasy rozgrywkowej futboliści z Górnego Śląska zameldowali się w meczu o „dziką kartę”. Przed rokiem, pomimo problemów kadrowych, udało im się dotrzeć do półfinału. W bieżących rozgrywkach reprezentanci Falcons nie ukrywają, że ich marzeniem jest historyczny awans do wielkiego finału. Oczywiście, do wypełnienia ambitnych planów daleka droga. Na razie udało się osiągnąć pewną promocję do playoffs, a w najbliższy weekend należy zwyciężyć, aby batalię o półfinał rozegrać przed własną publicznością. Ze względu na piłkarskie Mistrzostwa Świata U20, Falcons podejmą Wieże w graniczącym z Tychami, Bieruniu. W meczu przedsezonowym na tym samym obiekcie udało im się pokonać czołową drużynę Węgier, Fehervar Enthroners. W sobotę przekonamy się, czy starcie z Towers wypadnie równie korzystnie.
Ostatnie spotkanie nie poszło po naszej myśli. Popełniliśmy zbyt dużo błędów, żeby nawiązać równą walkę z taką drużyną jak Panthers. Nastroje w drużynie są dobre. Ten mecz pokazał, nad czym musimy jeszcze popracować. Traktujemy go jak lekcje, z której postaramy się jak najwięcej wyciągnąć. Sezon wchodzi w decydująca fazę, jesteśmy głodni sukcesu i teraz każdy kolejny mecz będzie dla nas małym finałem. Towers to bardzo solidna drużyna, która jako beniaminek potrafiła sporo namieszać w lidze. Imponuje w szczególności ich gra podaniowa, która za sprawa świetnego korpusu skrzydłowych stanowi nie lada wyzwanie. Sztab trenerski dokładnie analizował grę naszych rywali, jesteśmy przygotowani na sobotnie spotkanie. Stawka meczu jest wysoka zapowiada się ciekawe widowisko i spora dawka emocji. Zapraszamy w szczególności rodziny z dziećmi, dla których przygotowaliśmy wiele atrakcji – Olaf Sygiet, Tychy Falcons.
Wieże kontynuują pierwszoligową inaugurację marzeń. Beniaminek ma na swoim koncie aż cztery zwycięstwa z rzędu, co na równi z Lowlanders stanowi drugą po Panthers, najlepszą serię w LFA. W ostatnich dwóch kolejkach Towers dostarczyli swoim kibicom sporą dawkę emocji. Wygrane nie przyszły im łatwo, ale skuteczność w końcówkach zapewniła komplet punktów. Drużyna z Opola charakteryzuje dużą dojrzałością, oraz dobrą egzekucją meczowych planów. Są to cechy, którymi beniaminkowie raczej nie imponują. Awans do playoffs w pierwszoligowym debiucie jest niesamowitym osiągnięciem, ale apetyt rośnie w miarę jedzenia. Towers zrobią wszystko, aby powalczyć o zwycięstwo i po raz kolejny zaskoczyć cały futbolowy światek. Zrobią wszystko, aby inauguracja marzeń trwała.
Przed sezonem wszyscy zastanawialiśmy się, jak będzie wyglądała rywalizacja w pierwszej lidze. Dla beniaminka dostanie się do playoffs to zawsze jest bardziej strefa marzeń, niż coś oczywistego, ale wiedzieliśmy że ciężką pracą, przed i w trakcie sezonu, można osiągnąć wiele. Mamy cztery wygrane z rzędu i pewność, że zagramy o mistrzostwo, więc atmosfera w szatni jest rewelacyjna. Ostatni mecz z Watahą mocno zatrząsł sytuacją w naszej grupie. Do końca nie było wiadomo, kto zajmie trzecie miejsce, ale bardzo cieszymy się, że to właśnie nam udało się na nie wspiąć. Został ostatni mecz z Tychy Falcons, podczas którego stawką jest jeszcze bardziej ambitny cel. Falcons to jedna z najlepszych drużyn w Polsce, więc będzie to na pewno ciężki i twardy pojedynek, ale jeżeli chcesz być wśród najlepszych, to musisz grać z najlepszymi – Krzysztof Pacan, Towers Opole.