REKLAMA
Hokej: Gonili wynik ale ostatecznie wygrali. GKS Tychy – Podhale Nowy Targ 5:3 [foto] Hokej

Hokej: Gonili wynik ale ostatecznie wygrali. GKS Tychy – Podhale Nowy Targ 5:3 [foto]

REKLAMA

W meczu 4. kolejki PHL, hokeiści GKS-u Tychy na własnym lodzie pokonali Podhale Nowy Targ 5:3. O zwycięstwo nie było łatwo, tyszanie dwukrotnie wyrównywali wynik spotkania (na 1:1 i 2:2). Ekipa Andreja Gusowa dopiero pod koniec drugiej tercji objęła prowadzenie (3:2), którego nie oddała już do końca spotkania.

Zespół Podhala Nowy Targ już w pierwszej minucie meczu zagrał w liczebnej przewadze a najbliższy szczęścia był Alexander Pettersson, który trafił w słupek tyskiej bramki. Niedługo potem nowotarżanie otworzyli wynik spotkania, kiedy według arbitra Richard Jencik wychodząc na sam na sam z Murrayem został sfaulowany a zasądzony rzut karny wykorzystał Jussi Nattinen.

Wynik z początku spotkania utrzymywał się aż do 22 minuty, kiedy Gleb Klimenko strzałem z korytarza międzybulikowego posłał krążek w długi róg bramki Podhala. Kilka minut później (30 min) trójkolorowi mogli wyjść na prowadzenie. Za faul Macieja Sulki na Klimenko, najazd w rzucie karnym wykonywał sam poszkodowany, niestety tyski skrzydłowy nie zmylił stojącego w bramce gości Przemka Odrobnego. Kolejne minuty jednak przyniosły kolejne gole. Najpierw pozostawiony bez opieki pod tyską bramką Bartłomiej Neupauer odzyskał dla Podhala prowadzenie, trzy minuty później na 2:2 wyrównał Bartłomiej Pociecha. Pod koniec drugiej tercji tyszanie po raz pierwszy w tym spotkaniu objęli prowadzenie. Przy dobitce Michaela Cichego z najbliższej odległości, Odrobny był bez szans – popularny „Wiedźmin” nie tylko siedział już na lodzie ale grał bez kija.

Na początku trzeciej tercji gospodarze powiększyli prowadzenie na dwie bramki. Ekipa Andreja Gusowa miała apetyt na więcej, tyszanie nie wykorzystali jednak dwóch kolejnych przewag – w 47 minucie po karze Sulki i w 51 minucie po karze dla Roberta Mrugały. Swój powerplay wykorzystali za to goście. Yafimenka, który odsiadywał karę za Murraya, w boksie kar przesiedział zaledwie 26 sekund, kiedy tyskiego golkipera strzałem z dystansu pokonał Jason Seed. Nerwowej końcówki zapobiegł gol Klimenki, po którym Tychy ponownie prowadziły dwoma bramkami. Nowotarżanie nie złożyli jednak broni, w samej końcówce zdjęli bramkarza, wprowadzając dodatkowego zawodnika w polu. Bliżsi zdobycia bramki byli jednak tyszanie, krążek jednak minimalnie minął słupek nowotarskiej bramki.

GKS Tychy – Podhale Nowy Targ 5:3 (0:1, 3:1, 2:1)

0:1 (03:33) Nattinen (rzut karny)
1:1 (21:59) Klimenko – Cichy – Szczechura 5/4
1:2 (31:05) Neupauer
2:2 (34:55) Pociecha – Ciura – Klimenko
3:2 (37:03) Cichy – Szczechura – Komorski 5/4
4:2 (42:01) Szczechura – Cichy – Ciura
4:3 (52:52) Seed – Franek – Neupauer 5/4
5:3 (55:55) Klimenko – Pociecha 5/4

Kary: 6 min – 20 min (w tym 2 min kary technicznej)
GKS Tychy: Murray (2); Bizacki – Novajovsky, Yafimenka – Szmatula – Mroczkowski; Kotlorz (2) – Bryk, Jeziorski – Galant – Witecki; Pociecha – Ciura, Klimenko – Cichy – Szczechura; Kolarz – Akimoto (2), Bagiński – Komorski – Gościński.
Podhale Nowy Targ: Odrobny (do 58:50); Suominen – Seed, Jencik – Dziubiński (2) – Wielkiewicz; R. Mgrugała (10)- Kameneu, Franek – Neupauer (2) – Guzik; Wsół (2) – Sulka (2), Svec – Nattinen – Pettersson; Słowakiewicz – Siuty – Worwa.

Więcej zdjęć w galerii: Hokej: GKS Tychy – Podhale Nowy Targ (2019.09.22) [galeria]

WIĘCEJ INFORMACJI O GKS TYCHY

Hokej – GKS Tychy

Przeczytaj też