REKLAMA
Hokej play-off: GKS przegrywa w Nowym Targu Hokej

Hokej play-off: GKS przegrywa w Nowym Targu

REKLAMA

GKS Tychy przegrał wyjazdowe spotkanie z Podhalem Nowy Targ i w półfinałowej rywalizacji do czterech zwycięstw prowadzi już tylko 2-1. Tyszanom brakowało dzisiaj szybkości, dobrego ustawienia pod własną bramką, do tego podopieczni Andreja Gusowa popełnili kilka drogo kosztujących błędów.

Decydująca okazała się druga tercja, zakończona prowadzeniem „Szarotek” 2:0. Tyszanie w trzeciej tercji dwukrotnie łapali kontakt bramkowy (na 2:1 i 3:2), ale po każdej kontaktowej bramce trójkolorowi popełniali błędy po których Podhale ponownie odzyskiwało dwubramkowe prowadzenie.

Bezbramkowy wynik utrzymywał się do 25 minuty, kiedy nowotarżanie wykorzystując okres gry w przewadze objęli prowadzenie. Przebywający na ławce kar Jakub Witecki odsiedział zaledwie 14 sekund z dwuminutowego wykluczenia. Kara była mocno dyskusyjna, arbiter główny Tomasz Radzik jakby chcąc naprawić swój błąd w odstępie 28 sekund odesłał do boksu kar dwóch zawodników Podhala. Tyszanie półtoraminutowego okresu gry w 5 na 3 nie wykorzystali, doskonała okazję miał filip Komorski, który posłał krążek tuż nad poprzeczką. Nieskuteczność szybko się na trójkolorowych zemściła, w 31 minucie na 2:0 podwyższył Maciej Sulka. Przy obu golach swój udział miał Marcin Kolusz, który stojąc przed polem bramkowym skutecznie zasłaniał widok Johnowi Murrayowi.

Trzecią odsłonę GKS zaczął od gry w przewadze (podwójna kara mniejsza dla Krzysztofa Zapały za zranienie Adama Bagińskiego nałożona w końcówce drugiej tercji), kontaktowego gola udało się Tychom zdobyć jednak podczas kolejnego wykluczenia dla zawodnika Podhala – Bartłomieja Neupauera. Do odsłoniętej bramki krążek skierował Michael Cichy. Zamiast pójść za ciosem, tyszanie popełnili fatalny błąd w swojej tercji – we trzech „poszli” na Kolusza, ten odegrał do niepilnowanego Siergieja Ogorodnikowa. Rosjanin w sytuacji sam na sam nie zdołał pokonać tyskiego bramkarza ale zagrany przez niego krążek zza bramki pechowo odbił się od łyżwy Bartosza Ciury i wpadł do tyskiej siatki. Kilka minut później GKS ponownie złapał kontakt bramkowy (gol Joonasa Huovinena) ale kolejny błąd i wyjście sam na sam Elvijsa Biezaisa kosztował ich stratę kolejnej bramki. Wynik meczu ustalił Dmitrij Samarin strzałem do pustej bramki.

Jutro również na lodowisku w Nowym Targu mecz nr 4. Początek spotkania o godz. 18:00.

TatrySki Podhale Nowy Targ – GKS Tychy 5:2 (0:0, 2:0, 3:2)

1:0 (24:58) Kolusz – Biezais – Samarin 5/4
2:0 (30:40) Sulka – Biezais – Ogorodnikow 5/4
2:1 (44:20) Cichy 5/4
3:1 (47:08) Ogorodnikow – Kolusz
3:2 (50:33) Huovinen – Rzeszutko 5/4
4:2 (54:36) Biezais – Ogorodnikow
5:2 (59:20) Samarin 6/5 (do pustej)

Kary: 16 min. – 8 min.
TatrySki Podhale Nowy Targ: Odrobny; Sulka – Samarin, Kolusz – Ogorodnikov – Biezais; Jaśkiewicz – Tomasik (4), M. Michalski – Zapała (4) – Różański (2); K. Kapica – Pichnarcik, Siuty – Neupauer (4) – Wielkiewicz; Wojdyła (2) – Mrugała, Svitac – Kondrashov – Podlipni.
GKS Tychy: Murray (do 59:15 o od 59:20); Pociecha – Ciura, Bepierszcz – Galant – Witecki (2); Bryk (2) – Górny (2), Gościński – Rzeszutko – Bagiński; Kotlorz – Huovinen, Klimenko – Cichy – Szczechura; Kolarz – Jachym, Jeziorski (2) – Komorski – Kogut.

WIĘCEJ INFORMACJI O GKS TYCHY

Hokej – GKS Tychy

 

Hokej Play Off 2018

Przeczytaj też