REKLAMA
Hokej play off: Pierwsze finałowe starcie dla Katowic [foto] Hokej

Hokej play off: Pierwsze finałowe starcie dla Katowic [foto]

REKLAMA

GKS Tychy nie wykorzystał atutu własnego lodowiska, przegrywając z GKS-em Katowice pierwszy z serii finałowych pojedynków 1:3. Dzisiaj tyszanom brakowało dokładności w wykończeniu akcji. Przegrywając 1:2, w ostatnich kilku minutach spotkania, gospodarze robili co mogli by doprowadzić do wyrównania ale hokejowa fortuna była dzisiaj po stronie Katowic. Wynik spotkania ustalił Bartosz Fraszko, kierując gumę do pustej bramki Tychów.

Bardzo niewiele brakowało aby to Tychy otworzyły wynik pierwszego z serii finałowych pojedynków. W 8 minucie bardzo bliski pokonania Johna Murraya był Roman Szturc. Dwie minuty później swoją okazję wykorzystał za to Grzegorz Pasiut zdobywając pierwszego gola dla GieKSy. Tyszanie na trafienie kapitana Katowic odpowiedzieli trafieniem Bartłomieja Jeziorskiego. W premierowej odsłonie tempo gry nie powalało na kolana, nie mówiąc już o finezji, liczyło się tylko trafienie do bramki przeciwnika. Żadna z ekip w tej tercji nie potrafiła wypracować sobie przewagi, pierwsza część spotkania zakończyła się „sprawiedliwym” remisem 1:1.

Druga odsłona zaczęła się wykluczenia nałożonego na Filipa Komorskiego, była to pierwsza kara w tym spotkaniu. Bartłomiej Jeziorski zdołał wyjść z kontrą, a Pasiutowi nie pozostało już nic innego jak sfaulować by nie dopuścić do sytuacji sam na sam z bramkarzem. Decyzja arbitrów mogła być tylko jedna – kara za spowodowanie upadku przeciwnika. Nie minęła nawet połowa tercji, kiedy Komorski ponownie zasiadł na ławce kar, a goście wykorzystali szansę ponownie obejmując prowadzenie w meczu. Tyszanie mieli okresy lepszej gry, szczególnie około 35 minuty, jednak brakowało im dokładności w wykończeniu akcji i na drugą przerwę zespoły schodziły przy prowadzeniu 1:2 dla Katowic.

Początek ostatniej odsłony rozpoczął się szczęśliwie dla Tychów. Po fatalnym błędzie obrońców, gospodarzy od straty bramki uratował słupek. Potem trójkolorowi poprawili grę, niestety nadal szwankowała skuteczność i ekipie Andreya Sidorenki nie udało się wykorzystać dwóch okresów gry w liczebnej przewadze. W ostatnich kilku minutach spotkania, gospodarze robili co mogli by doprowadzić do wyrównania ale hokejowa fortuna była dzisiaj po stronie Katowic. wynik spotkania ustalił Bartosz Fraszko, kierując gumę do pustej bramki Tychów.

GKS Tychy – GKS Katowice 1:3 (1:1, 0:1, 0:1)

0:1 (09:57) Pasiut – Bepierszcz- Fraszko
1:1 (14:58) Jeziorski – Galant
1:2 (27:37) Simek – Varttinen 5/4
1:3 (59:58) Fraszko (do pustej)

Kary: 6 min – 6 min
GKS Tychy: Fucik (do 59: 24); Pociecha (2) – Kaskinen, Sedivy – Komorski (4) – Szturc; Ciura – Bizacki, Juhola – Galant – Jeziorski; Younan – Nilsson, Mroczkowski – Boivin – Dupuy; Ubowski – Bagin, Gościński – Starzyński – Marzec. Trener: Andrey Sidorenko.
GKS Katowice: Murray; Rompkowski – Kruczek, Bepierszcz – Pasiut (2) – Fraszko; Kolusz (2) – Wajda (2), Simek – Monto – Magee; Varttinen – Wanacki, Lehtonen – Pulkkinen – Olsson; Mrugała – Musioł, Hitosato – Smal – Krężołek. Trener: Jacek Płachta.

 

Więcej zdjęć w galerii: Hokej play-off: GKS Tychy – GKS Katowice (2023.03.25) [galeria]

WIĘCEJ INFORMACJI O GKS TYCHY

Hokej – GKS Tychy

Przeczytaj też