REKLAMA
Hokej play-off: Tyszanie dowieźli zwycięstwo do końca [foto]Sport

Hokej play-off: Tyszanie dowieźli zwycięstwo do końca [foto]

REKLAMA

W drugim meczu półfinałów PHL, hokeiści GKS-u Tychy wygrali z Polonią Bytom 3:2 i w rywalizacji do czterech wygranych prowadzą 2-0. Bytomianie odpuścili pierwszą tercję, za co zostali skarceni dwoma bramkami. Ta zaliczka pozwoliła tyszanom na dowiezienie zwycięstwa do końca, bo goście dysponujący zapasem sił w trzeciej odsłonie dwukrotnie „łapali kontakt”.

Tychy od pierwszych minut narzuciły przyjezdnym swój styl gry, jednak długo nie przekładało się to na bramkowe zdobycze. Do czego już zdążyli przyzwyczaić swoich kibiców, tyszanie nie radzili sobie z rozgrywaniem przewag. Strzały trafiały prosto w bytomskiego bramkarza, jak ten Jarosława Rzeszutki podczas kary Kozłowskiego, czy Bartłomieja Pociechy podczas wykluczenia Augustkalnsa. Zespół Jiříego Šejby o wiele lepiej radził sobie podczas gry w osłabieniu. Szczególnie widoczne było to podczas drugiej kary nałożonej na Bartosza Ciurę, kiedy bytomianie przez ponad minutę nie zdołali wjechać do tyskiej strefy obronnej. Bramki w końcu wpadły ale nie były szczególnej „urody”. Ondřej Raszka dwukrotnie został pokonany na raty: najpierw gumę do jego siatki skierował Bartłomiej Jeziorski, potem – podczas gry przez minutę w podwójnej przewadze – Jakub Witecki.

Po zmianie stron, przez większość czasu gra przenosiła się spod jednej pod drugą bramkę. Lepiej w tej hokejowej wymianie ciosów wypadali gospodarze, niestety ich największym mankamentem była skuteczność. W 35 minucie Josef Vítek po podaniu Komorskiego, mając przed sobą już tylko Raszke, fatalnie przestrzelił ponad bramką. Parę minut później, podczas gry w osłabieniu, w dwójkowej akcji Galanta z Witeckim ten ostatni trafił w słupek bytomskiej bramki. Po wyjściu z boksu, ukarany dwie minuty wcześniej Michael Kolarz również stanął oko w oko z Raszką i również spudłował. Chwilę potem bramka Polonii znowu została ostemplowana, tym razem po zagraniu Bartłomieja Pociechy spod linii niebieskiej.

W ostatniej odsłonie dysponujący zapasem sił przyjezdni zaskoczyli zespół tyskiego GKS-u. Po strzale Marcina Frączka bytomianie zdobyli kontaktowego gola na 2:1, Andrei Makrov odzyskał co prawda dwubramkowe prowadzenie dla GKS-u ale kiedy do boksu kar udał się Mateusz Bryk,  Tomasz Demkowicz ściągnął swojego bramkarza i goście zagrali w sześciu przeciwko czterem tyszanom. Ryzyko opłaciło się, bo zespół z Bytomia ponownie złapał kontakt bramkowy. Końcówka meczu okazała się bardzo nerwowa dla GKS-u. Z prezentu w postaci wykluczenia Mateja Cunika, tyszanie skorzystali tylko połowicznie, bo po niecałej minucie na ławce kar wylądował również zawodnik Tychów Miroslav Zatko. Kiedy Cunik wrócił do gry, goście ponownie ściągnęli Raszke i zagrali w 6 na 4. Spisał się jednak Zigardy nie dopuszczając do remisu a całe spotkanie zakończyło się przepychanką za tyską bramką.

Po dwóch spotkaniach rozegranych na tyskim Stadionie Zimowym, rywalizacja przeniesie się do Bytomia, gdzie odbędą się mecze nr 3 i 4 (11 i 12 marca).

GKS Tychy – TMH Tempish Polonia Bytom 3:2 (2:0, 0:0, 1:2)

1:0 (16:54) Jeziorski – Ciura – Komorski
2:0 (18:54) Witecki – Rzeszutko – Vitek 5/3
2:1 (47:03) Frączek – Turoň
3:1 (53:59) Makrov
3:2 (55:51) Turoň – Maliník 6/4

Kary: 16 min. – 12 min.
GKS Tychy: Žigárdy; Kuboš – Zaťko (2), Bryk (2) – Kotlorz, Kolarz (2) – Ciura (6), Pociecha – Horzelski; Makrov – Kristek – Kolusz, Semorád – Galant (2) – Bepierszcz (2), Jeziorski – Komorski – Vítek, Witecki – Rzeszutko – Woźnica.
TMH Tempish Polonia Bytom: Raszka (do 54:58 i od 55:51 do 58:25); Cunik (2) – Działo, Augstkalns (2) – Turoň (2), Dikis – Wanacki, Owczarek – Pastryk; Bordowski – Maliník – Vozdecký, Kozłowski (2) – Frączek – Biezais (2), Salamon (2) – Słodczyk – Danieluk, Wąsiński – Krzemień – Kłaczyński.

 

Więcej zdjęć w galerii: Hokej: GKS Tychy – TMH Tempish Polonia Bytom (2017.03.08) [galeria]

 

 

WIĘCEJ INFORMACJI O GKS TYCHY

Hokej – GKS Tychy

 

Przeczytaj też