REKLAMA
Hokej: Tyszanie z zadyszką [foto] Hokej

Hokej: Tyszanie z zadyszką [foto]

REKLAMA

W meczu 36 kolejki PHL, hokeiści GKS-u Tychy w dogrywce przegrali z Polonią Bytom, tracąc fotel lidera na rzecz Cracovii. Jest to trzecia z rzędu porażka poniesiona przez GKS, wcześniej trójkolorowi przegrali z Cracovią i Podhalem Nowy Targ. Miejmy nadzieję, że to chwilowy spadek formy, do rozegrania została jeszcze jedna runda sezonu zasadniczego, pierwsze mecze play-off odbędą się dopiero za miesiąc.

Polonia Bytom, z serią sześciu porażek z rzędu, przyjechała do Tychów zmotywowana i mimo utraty gola, w pierwszej tercji prezentowała się lepiej od gospodarzy. Przewaga ta widoczna była szczególnie podczas gier w przewadze: kiedy na ławce kar zasiadł Josef Vítek, bytomianie nie mieli problemu z zakładaniem hokejowych zamków. Z kolei, kiedy tyszanie grali przez 1:26 w podwójnej przewadze (kary Elvisa Biezais i Edmundsa Augstkalns), podopieczni Jiříego Šejby grali na stojąco, nie stwarzając zagrożenia pod bytomską bramką.

W drugiej odsłonie Tychy pokazały, że technicznie są lepiej wyszkolonym zespołem, ale który ma duży problem ze skutecznością. Przy trafieniu Adama Bagińskiego pod poprzeczkę (23 min.) arbiter spotkania uznał, że krążek nie przekroczył linii bramkowej, ale to właśnie doświadczony tyski skrzydłowy był najbardziej precyzyjny. Kotlorz, Kolusz czy Witecki nie byli tak dokładni i krążki przelatywały obok bramki lub padały łupem Ondřeja Raszki. Skuteczność nie zawiodła za to przyjezdnych: najpierw Mateusz Danieluk strzałem po lodzie wyrównał na 1:1, potem korzystając z tego że trójkolorowi podczas osłabienia nie atakują zawodników Polonii oddając im pole – krążek do tyskiej bramki skierował Roman Malinik.

Na trzecią tercję tyszanie wyjechali w zmienionych składach, m.in. do ataku Rzeszutki i Bagińskiego trafił Woźnica i zdało to egzamin, bo po niecałych dwóch minutach GKS wyrównał na 2:2. Gospodarze nie poszli jednak za ciosem, więcej strzeleckich okazji miała Polonia: w 45 minucie do pustej bramki Tychów nie trafił Malinik, w 49 minucie Danieluk ostemplował poprzeczkę, w 51 gumę po strzale Vozdeckýego zamroził Kamil Kosowski, wreszcie w 59 minucie „Kosę” pokonał Matej Cunik. Gdy tylko gra przeniosła się pod bramkę Bytomia, trenerzy GKS-u wzięli czas i ściągnęli bramkarza, a że po kilku dalszych sekundach zawodnik Polonii Jakub Wanacki został odesłany do boksu kar, tyszanie w sześciu przeciwko czterem mogli starać się doprowadzić do dogrywki. Tak też się stało, na 32 sekundy przed końcową syreną na 3:3 wyrównał Mateusz Bepierszcz.

Kiedy kibice szykowali się na spektakl zwany rzutami karnymi, Kosowski wyjeżdżając daleko z własnej bramki nie zamroził krążka, z czego skorzystali rywale. Z podania Tomasza Kozłowskiego do pustej bramki GKS-u trafił Błażej Salamon, zapewniając swojemu zespołowi dwa punkty.

GKS Tychy – TMH Tempish Polonia Bytom 3:4 (1:0, 0:2, 2:1, d. 0:1)

1:0 (07:51) Kristek – Kolusz – Bryk
1:1 (30:24) Danieluk
1:2 (38:27) Maliník – Bordowski 5/4
2:2 (41:29) Bagiński – Rzeszutko – Pociecha
2:3 (58:17) Cunik – Bordowski – Maliník 5/4
3:3 (58:28) Bepierszcz – Zaťko – Pociecha 6/4
3:4 (64:02) Salamon – Kozłowski

Kary: 10 min. – 14 min.
GKS Tychy: Kosowski (do 58:25 i od 59:28); Kuboš – Ciura, Zaťko – Kotlorz (2), Bryk (2) – Górny, Pociecha – Kolarz; Jeziorski – Komorski – Vítek (4), Bepierszcz (2) – Semorad – Kogut, Woźnica – Kristek – Kolusz, Witecki – Rzeszutko – Bagiński.
TMH Tempish Polonia Bytom: Raszka; Cunik – Działo (2), Augstkalns (4) – Dikis, Wanacki (2) – Pastryk, Stępień – Kłaczyński; Bordowski – Maliník – Vozdecký, Kozłowski – Kartoshkin – Biezais (4), Salamon – Słodczyk – Danieluk, Krzemień – Frączek – Wąsiński (2).

 

Więcej zdjęć w galerii: Hokej: GKS Tychy – TMH Tempish Polonia Bytom (2017.01.22) [galeria]

 

WIĘCEJ INFORMACJI O GKS TYCHY

Hokej – GKS Tychy

 

Przeczytaj też