REKLAMA
Zatrzymany po pościgu, padły strzałyWiadomości

Zatrzymany po pościgu, padły strzały

REKLAMA

Policjanci z Katowic prowadzili wczoraj pościg za kierowcą, który nie zatrzymał się do kontroli i uciekał w stronę Tychów. Do akcji włączyli się również tyscy policjanci oraz funkcjonariusze z katowickiego oddziału prewencji. Kiedy mężczyzna potrącił interweniującego policjanta, padły strzały z broni służbowej. 31-latek po pieszym pościgu został zatrzymany. Policjant oraz policjantka, która zaczęła uskarżać się na ból w klatce piersiowej, trafili do szpitala, gdzie udzielono im pierwszej pomocy.

 

Wczoraj kilka minut po 8.00 na drodze krajowej nr 86 w Katowicach, policjanci z wydziału ruchu drogowego katowickiej komendy miejskiej zatrzymali do kontroli drogowej kierowcę audi, który przekroczył dozwoloną prędkość. Jak się okazało, kierowca samochodu nie posiadał dowodu rejestracyjnego. Policjanci ukarali mężczyznę mandatami karnymi i zakazali dalszej jazdy. Około 10.00 zauważyli, że kierowca, pomimo zakazu, jedzie tym samym pojazdem w kierunku Tychów. Policjanci, widząc to, ruszyli za nim, dając mu sygnały świetlne i dźwiękowe do zatrzymania. Kierowca nie zareagował jednak i zaczął uciekać. Mundurowi powiadomi dyżurnego oraz policjantów z Tychów, którzy również wkroczyli do akcji. Kierowca audi wjechał w ulicę Bratków w Tychach, a następnie w ślepą uliczkę. Stróże prawa z Katowic i Tychów zablokowali mu wyjazd. Gdy policjant z Katowic wybiegł z radiowozu, kierowca ściganego samochodu przejechał mu po stopie. Padły strzały z broni służbowej w kierunku auta. Kierowca audi kontynuował jednak ucieczkę. Ominął policyjną blokadę, a następnie porzucił auto i uciekł pieszo. Chwilę później został zatrzymany przez policjantów z katowickiego oddziału prewencji, gdy ukrywał się w zaroślach. Zatrzymany mężczyzna, to 31-latek z Żor. Trafił on do policyjnego aresztu. Zatrzymanemu została pobrana krew do badań. Policjant oraz policjantka, która zaczęła uskarżać się na ból w klatce piersiowej, trafili do szpitala, gdzie udzielono im pierwszej pomocy. Zatrzymany 31-latek stanie wkrótce przed prokuratorem.

Przeczytaj też