Niedzielne spotkanie z Warsaw Mets dało Sokołom awans do półfinału. Warszawiacy próbowali pokazać się z jak najlepszej strony po porażce w pierwszym meczu z tyszanami. Mecz był wyrównany, obie drużyny pokazały bardzo wysoki poziom, przeprowadziły niejedną dobrą akcję, jednak to Falcons byli cały czas o krok przed przeciwnikiem, co dało wynik 34:27 dla Falcons.
„Wszystko zaczęło się po naszej myśli, więc wielkim zaskoczeniem okazała się dla nas szybka odpowiedź Mets, którzy na to spotkanie wyszli bardzo dobrze przygotowani. Śmiało mogę powiedzieć, że pokazali dużo wyższy poziom niż przy naszym pierwszym spotkaniu na boisku. W drużynie wrzało od emocji, nie tyko dlatego, że chcieliśmy wygrać, ale również z powodu Laparisha Lewisa, który został odsunięty od gry w drugiej kwarcie rozgrywki, co znacznie osłabiło nasz defence. Jego brak od razu był widoczny, lecz w drugiej połowie zdołaliśmy postawić na swoim. Robiłem co do mnie należało – zachowywałem zimną krew, nie traciłem wiary i prowadziłem drużynę do zwycięstwa. Za tydzień czeka nas trudne spotkanie, do którego zaczynamy przygotowywać się już teraz!” – Keith Ray
15 czerwca Falcons rozegrają wyjazdowy mecz półfinałowy z wymagającym przeciwnikiem Lowlanders Białystok.