REKLAMA
Hokej: Halloweenowe stroje, dreszczowiec w końcówce meczu. GKS Tychy – KH Energa Toruń 2:1 [foto] Hokej

Hokej: Halloweenowe stroje, dreszczowiec w końcówce meczu. GKS Tychy – KH Energa Toruń 2:1 [foto]

REKLAMA

Na zakończenie 2 rundy PHL, hokeiści GKS-u Tychy podejmowali zespół KH Energa Toruń. Wynik spotkania otworzyli tyszanie i to zaledwie w 2 minucie meczu. Na kolejne trafienia kibicom zgromadzonym na tyskim Stadionie Zimowym przyszło czekać aż do 46 minuty, kiedy Ilya Korenchuk doprowadził do wyrównania. Sama końcówka spotkania miała coś z dreszczowca. Trójkolorowi w 58 minucie odzyskali prowadzenie wykorzystując grę w przewadze ale niedługo potem sami musieli się bronić w osłabieniu. Trener przyjezdnych Teemu Elomo ściągnął bramkarza wprowadzając do gry w polu szóstego zawodnika. Bardzo bliski trafienia był parokrotnie Korenchuk, z drugiej strony tyszanie chybili w strzale na pustą bramkę Torunia. Ostatecznie mecz zakończył się wygraną GKS Tychy 2:1.

Najbardziej aktywne w pierwszej tercji były nominalne 1 i 3 tyska formacja. Te dwie piątki wprowadzały największy popłoch w szeregach torunian, także premierowe trafienie należało do trójki Sedivy – Mroczkowski – Komorski. Szybkie otwarcie wyniku meczu, bo już w 2 minucie nie oznaczało, że kibice szybko zobaczą kolejne bramki. Tyszanom brakowało skuteczności, a stalową zaporą nie do przejścia był Ervins Mustukovs, bramkarz Torunia.

W drugiej odsłonie kibiców rozpaliło przypadkowe starcie Bartłomieja Pociechy z Adrianem Jaworskim, po którym toruński zawodnik padł na lód a tyski obrońca zakończył spotkanie z karą meczu za atak na głowę. Kiedy trójkolorowi wybronili 5-minutowe osłabienie, po zaledwie 15 sekundach arbitrzy na ławkę kar odesłali innego zawodnika GKS-u Tychy – Filipa Komorskiego za atak kijem trzymanym oburącz. I ta decyzja spotkała się z niezadowoleniem publiki zgromadzonej na Stadionie Zimowym. W końcówce tej części gry wykluczenia zostały nałożone z kolei na dwóch zawodników Energii (na Augstkalns i Gimińskiego), tyszanie przez 21 sekund zagrali z podwójną przewagą ale wyniku to nie zmieniło.

W pierwszych kilku minutach trzeciej odsłony gra toczyła się w tercji Torunia. Mustukovs był zaporą nie do przejścia, a kiedy ekipa stalowych pierników w końcu zawitała do strefy obronnej GKS-u, szybko padł wyrównujący gol. Oznaczało to walkę do ostatniej minuty ale takiego dreszczowca w końcówce meczu nikt się nie spodziewał. Miejscowi odzyskali prowadzenie wykorzystując grę w przewadze ale niedługo potem sami musieli się bronić w osłabieniu (kara Starzyńskiego z 59 min). Trener przyjezdnych Teemu Elomo ściągnął bramkarza wprowadzając do gry szóstego zawodnika. Bardzo bliski trafienia był parokrotnie Ilya Korenchuk, z drugiej strony tyszanie chybili w strzale na pustą bramkę Torunia. Ostatecznie mecz zakończył się wygraną GKS Tychy 2:1.

GKS Tychy – KH Energa Toruń 2:1 (1:0, 0:0, 1:1)

1:0 (01:42) Sedivy – Mroczkowski – Komorski 5/4
1:1 (45:25) Korenczuk – Viitanen – Szecsi
2:1 (57:21) Mroczkowski – Sedivy 5/4

Kary: 35 min (w tym 2 min kary techn) – 14 min (w tym 2 min kary techn)
GKS Tychy: Fucik; Pociecha (5+20 kara meczu) – Bizacki, Sedivy – Komorski (2) – Gościński; Jaśkiewicz- Bagin, Bukowski – Ubowski – Jeziorski (2); Younan – Kasperek (2), Mroczkowski – Boivin – Dupuy; Krzyżek – Sobecki, Wróbel – Starzyński (2) – Marzec.
KH Energa Toruń: Mustukovs (do 58:42, od 58:49 do 59:06); Jaworski (2) – Szecsi (2), Korenczuk – Koskinen – Viitanen; Ahonen – Gimiński (2), Jeskanen – Shirokov – M. Kalinowski; Augstkalns (4) – Robertson; Olszewski – K. Kalinowski; Bajwenko – Schafer, Zając (2) – Syty – Wenker.

Więcej zdjęć w galerii: Hokej: GKS Tychy – KH Energa Toruń (2022.10.30) [galeria]

WIĘCEJ INFORMACJI O GKS TYCHY

Hokej – GKS Tychy

Przeczytaj też