REKLAMA
Hokej PP: GKS Tychy poza Pucharem Polski. W finale JKH Jastrzębie oraz Unia Oświęcim [foto] Hokej

Hokej PP: GKS Tychy poza Pucharem Polski. W finale JKH Jastrzębie oraz Unia Oświęcim [foto]

REKLAMA

GKS Tychy drugi rok z rzędu będąc gospodarzem turnieju nie wszedł do finału Pucharu Polski. Tym razem tyszanie przegrali z Unią Oświęcim a półfinałowe starcie zakończyło się w rzutach karnych. Niestety trójkolorowi nie wykorzystali żadnego z czterech najazdów, dla Unii rzuty karne strzelili Aleksei Trandin oraz Jakub Saur.

W jutrzejszym finale Pucharu Polski oświęcimianie zmierzą się z zespołem JKH GKS Jastrzębie, który w pierwszym z półfinałów pokonał KH Podhale Nowy Targ 3:1.

Tyszanie w pierwszej odsłonie półfinałowego spotkania PP prowadzili otwartą grę, pozwalając Unii Oświęcim na częste wjazdy do własnej strefy obronnej. Częstość pobytu zespołu gości pod bramką Johna Murraya nie przekładała się jednak na jakość oddanych strzałów. W połowie tercji to zbyt spokojne tempo znudziło się obu zespołom i gra nieco zaostrzyła się. Kiedy do boksu kar odesłany został Michael Cichy, przyjezdni wykorzystali pierwszą okazję w tym meczu by wyjść na prowadzenie. Murray nie zdążył się przesunąć na drugi słupek, i po dobitce Luki Kalana krążek zatrzepotał w tyskiej bramce.

Cichy, który na ławce kar spędził zaledwie 38 sekund, miał szansę „poprawić wynik” i szybciej zdobyć gola. Kiedy na początku drugiej tercji to tyszanie po raz pierwszy zagrali w liczebnej przewadze (kara Koblara), tyski środkowy mieszał kijem ale krążka w siatce Unii nie umieścił. Żarty się skończyły, kiedy minutę po wyrównaniu sil na lodzie na 2:0 podwyższył Dariusz Wanat. Trójkolorowi zaczęli się bardziej starać, jednak co z tego. Grając w osłabieniu Jeziorski wyprowadzając kontrę nieatakowany gubi krążek w tercji Oświęcimia, z kolei podczas przewagi chybiają Yafimenka czy Klimenko, a podczas kolejnego okresu gry w przewadze strzał Rzeszutki mrozi Saunders.

Bramkowy kontakt GKS złapał na początku ostatniej odsłony a w końcówce regulaminowego czasu Tychy wyrównały wynik. Drugiego finalistę Pucharu Polski wyłonić miała zatem 5-minutowa dogrywka rozgrywana w 3 na 3. Bliżsi szczęścia byli tyszanie, którzy najpierw przez minutę grali w 4 na 3 (sygnalizowana kara dla Unii), kiedy już Themar udał się do boksu kar poprzeczkę zaliczył Novajovsky. Na koniec podopieczni Andreja Gusowa przez 19 sekund zagrali w 5 na 3 (kara dla Wanackiego) ale było to za mało czasu by przechylić szalę zwycięstwo na swoją stronę. W rzutach karnych lepsi byli unici, którzy awansowali do finału PP.

GKS Tychy – Re-Plast Unia Oświęcim 2:3k. (0:1, 0:1, 2:0, d. 0:0, k. 0:2)

1:0 (15:33) Kalan – S. Kowalówka 5/4
2:0 (27:41) Wanat – Raska – P. Noworyta
2:1 (42:58) Komorski – Cichy
2:2 (55:42) Tuhkanen – Witecki
2:3 Trandin (decydujący rzut karny)

Karne:
Cichy 0:0
Kowalówka 0:0
Komorski 0:0
Trandin 0:1
Yafimenka 0:1
Saur 0:2
Klimenko 0:2

Kary: 4 min – 22 min
GKS Tychy: Murray; Yeronau – Novajovsky, Yafimenka – Komorski – Klimenko; Kotlorz – Tuhkanen, Jeziorski – Galant (2) – Witecki; Pociecha – Ciura, Mroczkowski – Cichy (2) – Gościński; Kolarz – Bizacki, Kogut – Rzeszutko – Bagiński.
Re-Plast Unia Oświęcim: Saunders; Wanacki (2+10 za niesportowe zachowanie) – Pretnar, Koblar (2) – Kalan – Malicki; Bezuska – Luza, Kowalówka – Trandin – Przygodzki (2); Saur – Zatko, Prusak – Wanat (2) – Themar (4); P. Noworyta – M. Noworyta, Piotrowicz – Krzemień – Raska.

Więcej zdjęć w galerii: Hokej PP: GKS Tychy – Re-Plast Unia Oświęcim (2019.12.27) [galeria]

WIĘCEJ INFORMACJI O GKS TYCHY

Hokej – GKS Tychy

Przeczytaj też