REKLAMA
Hokej: W meczu z Bytomiem GKS długo nie mógł „ugryźć przeciwnika” [foto] Hokej

Hokej: W meczu z Bytomiem GKS długo nie mógł „ugryźć przeciwnika” [foto]

REKLAMA

W spotkaniu 18. kolejki PHL, hokeiści GKS-u Tychy 4:0 pokonali Polonię Bytom, chociaż bezbramkowy remis utrzymywał się aż do 44 minuty meczu. „Nie mogliśmy ugryźć przeciwnika, dopiero w trzeciej tercji to nam się udało” – podsumował spotkanie Krzysztof Majkowski, drugi trener GKS-u.

Wymalowane na twarzach narodowe barwy nie pomogły tyszanom w prowadzeniu gry. Goście z Bytomia doskonale umieli skorzystać z niedokładności w grze trójkolorowych. W 2 minucie, po błędzie tyskiej obrony, na bramkę Stefana Zigardyego uderzał Marcin Słodczyk. Natomiast, kiedy na ławkę kar odesłany został Michał Kotlorz, Tomasz Kozłowski aż trzykrotnie próbował umieścić krążek w tyskiej bramce.

„Pierwsza i druga tercja była dobra w naszym wykonaniu. Dobrze się broniliśmy, były też sytuacje które mogliśmy wykorzystać” – podsumował grę swojego zespołu trener Polonii Tomasz Demkowicz. Potwierdził to Krzysztof Majkowski „Pierwsza tercja była najbardziej wyrównana”.

Podrażnieni bezbramkowym remisem tyszanie, w drugiej odsłonie wzięli się za grę. Brakło jednak skuteczności. Vozdecky, Pociecha z dystansu, Rzeszutko i najbliższy sukcesu Mateusz Bepierszcz trafiając w spojenie słupka i poprzeczki (25.). Podczas gry w osłabieniu bliski trafienia był Jaroslav Kristek (29.), a podczas gry w przewadze – Patryk Kogut, który z bliska przestrzelił ponad bramką. Na 30 sekund przed końcem tercji guma znalazła się co prawda za plecami Filipa Landsmana ale sędzia – słusznie – wskazał że gol zdobyty został wysoko uniesionym kijem.

Bezbramkowy wynik utrzymał się do 44 minuty, kiedy prowadzenie GKS-owi w indywidualnej akcji dał Filip Komorski. Pare minut później sam przed bytomskim bramkarzem znalazł się Jarosław Rzeszutko, po uderzeniu Bartłomieja Jeziorskiego guma zadźwięczała na słupku, również dwójkowa akcja Komorskiego z Bepierszczem nie przyniosła podwyższenia prowadzenia. Dopiero – wykorzystując wykluczenie Martina Przygodzkiego – Michał Woźnica zapewnił Tychom spokojną końcówkę. Na listę strzelców wpisali się jeszcze Josef Vitek, któremu gracz Polonii podał krążek wprost na kij, oraz Jakub Witecki pakując gumę do odsłoniętej bramki Bytomia.

„W drugiej i trzeciej tercji byliśmy lepszą drużyną, kontrolowaliśmy grę, mieliśmy przewagę w strzałach. Nie mogliśmy jednak ugryźć przeciwnika, dopiero w trzeciej tercji to nam się udało” – podsumował spotkanie Krzysztof Majkowski, drugi trener GKS-u.

GKS Tychy – TMH Tempish Polonia Bytom 4:0 (0:0, 0:0, 4:0)

1:0 (43:06) Komorski – Jeziorski
2:0 (52:53) Woźnica – Bagiński – Rzeszutko 5/4
3:0 (55:47) Vítek 5/4
4:0 (56:27) Witecki – Komorski

Kary: 2 min. – 20 min.
GKS Tychy: Žigárdy; Kuboš – Ciura, Zaťko – Kotlorz, Bryk – Górny, Gazda (2) – Pociecha; Jeziorski – Komorski – Vítek, Bepierszcz – Galant – Witecki, Vozdecký – Kristek – Kogut, Woźnica – Rzeszutko – Bagiński.
TMH Tempish Polonia Bytom: Landsman; Cunik – Działo (2+10 za niesport. zachowanie), Wanacki (2)- Pastryk, Dikis – Owczarek, Falkenhagen – Stępień; Bordowski – Kartoskin – Danieluk (2), T. Kozłowski – Słodczyk – Salamon (2), Demyanyuk – Krzemień – Przygodzki (2), Kłaczyński – Dybaś – Wąsiński.

 

Więcej zdjęć w galerii: Hokej: GKS Tychy – TMH Tempish Polonia Bytom (2016.11.11)

 

 

WIĘCEJ INFORMACJI O GKS TYCHY

Hokej – GKS Tychy

 

 

Przeczytaj też