REKLAMA
Piłkarskie święto na otwarcie Stadionu Miejskiego [foto]Piłka nożna

Piłkarskie święto na otwarcie Stadionu Miejskiego [foto]

REKLAMA

W meczu otwarcia nowego Stadionu Miejskiego, GKS Tychy przegrał z 1. FC Koln 0:1 ale nie wynik meczu był dzisiaj najważniejszy.
Po czterech latach tułaczki, tyscy piłkarze wrócili na własne śmieci i to na tym stadionie będą walczyć o powrót do 1 ligi. Słowo „śmieci” nie jest tu najbardziej adekwatne, bo zmodernizowany stadion, który powstał w miejscu starego z 1970 roku, jest jednym z najnowocześniejszych piłkarskich obiektów w Polsce.

Prezydent Tychów otwierając stadion powiedział „Dzisiaj spełniamy marzenia, marzenia o pięknym, tyskim stadionie. Otwarciem tego obiektu otwieramy nową drogę do sukcesów z lat 70-tych”. To właśnie wtedy kibice GKS-u przeżywali wielkie chwile: błyskawiczny awans drużyny z trzeciej do pierwszej ligi, po zaledwie trzech latach od powstania w 1971 roku, czy Wicemistrzostwo Polski w 1976 roku. Po meczu Andrzej Dziuba dodał „Tym meczem chcemy otworzyć nowy rozdział w tyskiej piłce. Rozpoczynamy budowę nowego teamu, który za kilka lat ma zagrać w ekstraklasie”.

Przecinania wstęgi nie było. Było za to 100 piłek na otwarcie. Trzy pierwsze wykopali w trybuny Prezydent Tychów Andrzej Dziuba, prezes Tyskiego Sportu Grzegorz Bednarski oraz Marian Piechaczek – piłkarz GKS-u w latach 1973-78. Resztę młody narybek z piłkarskich szkółek. Stadion poświęcił ks. prałat Józef Szklorz, proboszcz z tyskiej parafii pw. bł. Karoliny Kózkówny.

Pierwszy gość na nowym stadionie – 1. FC Köln nie jest przypadkowy. Zdobycie Wicemistrzostwa Polski w 1976 roku dało GKS-owi Tychy prawo gry w europejskich pucharach. Losowanie w Zurychu wskazało, że przeciwnikiem tyszan będzie niemiecki 1. FC Köln. W wyjazdowym meczu w Kolonii GKS przegrał 0:2, w rewanżu rozegranym na Stadionie Śląskim Tychy zremisowały 1:1 i odpadły z rozgrywek. Dzisiejszy mecz miał być rewanżem za porażkę sprzed 40 lat.

Już w 6 minucie przed szansą na otwarcie wyniku stanął Damian Szczęsny ale jego strzał był zbyt słaby by zagrozić Timo Hornowi. W 16 minucie spotkanie po odpaleniu środków pirotechnicznych na sektorze najzagorzalszych kibiców został na parę minut przerwany, słodką tajemnicą kibiców zostanie jak flary znalazły się na stadionie. Tempo meczu nie było porywające, w 28 minucie trybuny nieco bardziej się ożywiły, kiedy Sebastian Jarzębak podyktował rzut karny za faul Seweryna Gancarczyka na Simonie Zoller. Wykonawca rzutu Matthias Lehmann nie trafił nawet w światło bramki i kibice mogli odetchnąć. W 41 minucie zarówno szczęście (poprzeczka), jak i znakomita interwencja Pawła Florka po strzale i szybkiej poprawce Simona Zollera, uchroniły GKS od straty gola. Jednak już w 45 minucie Florek musiał wyciągać piłkę z siatki. Prostym strzałem z kilkunastu metrów prowadzenie kolończykom dał Kazuki Nagasawa. Pierwsza połowa zakończyła się jednobramkowym prowadzeniem zespołu z Niemiec.

W drugiej połowie przeważali piłkarze FC Köln ale bramki już nie padły. Mateusz Bukowiec, kapitan GKS-u Tychy podsumował „Jesteśmy na etapie przygotowań. Naszym celem nadrzędnym jest przygotowanie do ligi. Do któregoś momentu jakoś się trzymaliśmy, potem było widać te trudy przygotowań”.

Podobny był ton wypowiedzi trenera tyszan Kamila Kieresia: „To było bardzo ważne wydarzenie dla środowiska, dla kibiców, dla miasta. Kibice nie mogą być zawiedzeni, że GKS przegrywa z renomowanym przeciwnikiem 0:1. Na pewno nie było tak, że FC Köln się zameldował a GKS-u Tychy nie było. Były też dobre momenty”. Łukasz Kopczyk, były wieloletni kapitan tyskiego GKS-u dodał „Żadna polska drużyna nie byłaby w stanie powalczyć z FC Köln”.

O poziomie sportowym i samym stadionie z wielką kurtuazją wypowiadał się trener 1. FC Köln Peter Stöger „Widzieliśmy bardzo dobry mecz, bardzo dobrych przeciwników, bardzo dobrze zorganizowaną imprezę. Bardzo nam się podoba stadion, to coś wspaniałego. Oczywiście pogoda trochę nam utrudniała mecz, było troszeczkę za gorąco”. Wtórowali mu Polacy grający w Kolonii – Paweł Olkowski i Sławomir Peszko. „Cieszę się, że mogłem wrócić do Polski. Zobaczyłem bardzo fajny stadion” -wypowiadał się Olkowski, chwaląc też atmosferę i kibiców. „Różnica nie polega na tym, że dzisiaj FC Köln wygra 8:0 czy 10:0 ale że na 10 spotkań z GKS-em FC wygra 9 i może jeden zremisuje” – podsumował drugi z reprezentantów Polski – Peszko.

Spotkanie przygotowujących się do bliskiego już startu w 2 lidze, piłkarzy GKS-u Tychy z 12 drużyną Bundesligi – 1. FC Köln obejrzało kilka tysięcy kibiców. Rekord frekwencji z 1976 roku, kiedy na mecz z Ruchem Chorzów przyszło ponad 25 tys widzów, nie mógł zostać pobity, jednak co zaskakuje, dzisiaj na trybunach liczących ponad 15000 krzesełek były wolne miejsca.

GKS Tychy – 1. FC Köln 0:1 (0:1)
Bramki: 45′ Kazuki Nagasawa
Żółte kartki: Krzycki (90.), Biskup

GKS Tychy
Wyjściowa 11-tka: Paweł Florek – Tomasz Górkiewicz, Michał Biskup, Seweryn Gancarczyk, Mateusz Mączyński, Damian Szczęsny, Michał Glanowski, Mateusz Bukowiec (C), Łukasz Grzeszczyk, Marcin Radzewicz, Marcin Wodecki.
2 połowa: Marek Igaz (84. Łukasz Krzczuk) – Mateusz Grzybek, Daniel Tanżyna (83. Łukasz Krzycki), Łukasz Bocian (75. Michał Biskup), Daniel Duda, Seweryn Gancarczyk (75. Łukasz Kopczyk, 88. Michał Łęszczak), Damian Szczęsny (66. Dawid Błanik), Mateusz Bukowiec (66. Mariusz Zganiacz (C)), Łukasz Grzeszczyk (66. Robert Dymowski), Marcin Radzewicz (84. Marcin Grzybek), Marcin Wodecki (83. Damian Nieśmiałowski).
Trener: Kamil Kiereś.

1. FC Köln
Wyjściowa 11-tka: Timo Horn – Dominique Heintz, Frederik Sorensen, Marcel Risse, Simon Zoller, Yuya Osako, Jonas Hector, Paweł Olkowski, Sławomir Peszko, Kazuki Nagasawa, Matthias Lehmann (C).
2 połowa: Timo Horn – Miso Brecko, Kevin Vogt, Philipp Hosiner, Lukas Klunter, Bard Finne, Anthony Modeste, Dusan Svento, Yannick Gerhardt, Lucas Cueto, Matthias Lehmann (C).
Trener: Peter Stöger.

Przypomnijmy jeszcze kadrę GKS-u Tychy ze spotkań z FC Koln z 1976 roku: Krzysztof Rasek, Jerzy Ludyga, Marian Piechaczek, Zbigniew Janikowski, Józef Trójca, Jerzy Brzozowski, Tadeusz Olma, Jan Bożek, Alfred Potrawa, Aleksander Mandziara, Jerzy Kubica, Roman Ogaza, Stefan Anioł, Henryk Tuszyński, Kazimierz Szachnitowski, Lechosław Olsza, Eugeniusz Cebrat, Czesław Czarnynoga, Jan Bielenin, Ginter Piecyk. Dzisiaj na murawie Stadionu Miejskiego pojawili się m.in.: Cebrat, Czarnynoga, Piechaczek.

Więcej zdjęć w galerii:

Otwarcie Stadionu Miejskiego Tychy [GALERIA]

 

 

WIĘCEJ INFORMACJI O STADIONIE MIEJSKIM

Stadion Miejski w Tychach

Przeczytaj też