W czteroosobowych grupach, na kilku boiskach z zachowaniem wszystkich środków ostrożności. Tak wyglądały dzisiejsze zajęcia piłkarzy GKS Tychy. Zawodnicy po prawie dwóch miesiącach przerwy w końcu mogli wrócić na murawę. Dla ligowców jest to jednak nowa rzeczywistość. Piłkarze w trakcie treningów muszą zachować odpowiedni dystans i nie mogą korzystać m.in z szatni, siłowni ani pryszniców.
– Zawodnicy przyjeżdżają już przebrani na trening i zaraz po zakończeniu zajęć idą do samochodów. Po każdych zajęciach musi być również dezynfekowany sprzęt. Na pierwszym treningu było widać dużą radość, bo w końcu możemy spotkać się na boisku. Zawodnicy bardzo dobrze wykorzystali ostatnie tygodnie w swoich domach, dlatego jestem bardzo optymistycznie nastawiony. Na początku będziemy się skupiać głównie nad techniką i to wszystko co zaczynamy robić, to już jest namiastka piłki nożnej. Mam nadzieję, że w kolejnych dniach będziemy mogli już trenować w większych grupach – mówi Ryszard Komornicki, trener GKS Tychy.
W czwartek rano zawodnicy, trenerzy oraz pracownicy wpisani na listę izolacyjną przejdą testy na obecność COVID-19. Wyniki będą znane po około 24 godzinach. Ponadto wszystkie osoby codzienne raportują swój stan zdrowia, korzystając ze specjalnej ankiety.
Dziś pierwsze badania przeszli przedstawiciele Ekstraklasy. Zgodnie z rozporządzeniem Rady Ministrów z 2 maja 2020 r. na boisku piłkarskim będzie mogło przebywać maksymalnie 14 osób. Ten przepis dotyczy na razie najwyższej klasy rozgrywkowej, ale nie wykluczone, że po przeprowadzeniu testów w pierwszej lidze będzie obowiązywał on również zaplecza Ekstraklasy.
W związku z tym, że piłkarze GKS Tychy trenują w kilku punktach miasta w tym samym czasie do sztabu szkoleniowego dołączyły nowe osoby. Oprócz asystentów Tomasza Horwata i Jarosława Zadylaka, trenera bramkarzy i fizjoterapeutów w przygotowaniach pomagają Łukasz Kopczyk i Sebastian Idczak.
Piłka nożna – GKS Tychy