REKLAMA
Hokej play-off: Ciężko ale zwycięsko [foto]Sport

Hokej play-off: Ciężko ale zwycięsko [foto]

REKLAMA

Hokeiści GKS-u Tychy w pierwszej rundzie play-off mierzą się z GKS Katowice – najsłabszym zespołem ćwierćfinałowej stawki ale jak zaznaczył drugi trener GKS-u w najważniejszej fazie sezonu nie ma łatwych zwycięstw.

„To było ciężkie dla nas spotkanie, zresztą w play-off nie będzie łatwych spotkań” – krótko podsumował mecz Krzysztof Majkowski.
W pierwszym z serii pojedynków GKS Tychy pokonał Tauron KH GKS Katowice 4:1. Jutro, również na tyskim Stadionie Zimowym, mecz numer dwa, gra toczy się do czterech wygranych.

Katowiczanie wygrali pierwszy bulik, z każdą minutą gra podopiecznych Jacka Płachty wyglądała coraz lepiej i z potencjalnego chłopca do bicia zrobił się równorzędny partner. Natomiast postawa tyszan w pierwszych minutach rozczarowywała. Dopiero końcówka tercji przyniosła przyspieszenie akcji i strzały, które mogły zaskoczyć Matúša Kostúra, jak choćby Mateusza Bryka z pierwszego krążka (17 min.) czy Bartłomieja Jeziorskiego oddany z korytarza międzybulikowego (18 min.).

Po bezbramkowej pierwszej tercji, pajęczynę z katowickiej bramki zdjął Jarosław Rzeszutko. Na kolejną bramkę widzowie musieli poczekać aż 17minut, kiedy ładnego gola z dystansu zdobył Miroslav Zaťko. Dużą zasługę przy tym trafieniu miał Jan Semorád, który chwilę wcześniej nie pozwolił na przejęcie krążka przez Bogusława Rąpałę. Miejscowi mogliby zejść na przerwę w dobrych humorach, niestety minute po bramce Zaťko, tyszanie nie zdążyli wrócić pod własną bramkę i kontra Katowic zakończyła się kontaktowym golem Kalvisa Ozolsa.

Trzecia odsłona była najbardziej nerwową w dzisiejszym spotkaniu. Tychy co prawda odzyskały dwubramkowe prowadzenie (Jakub Witecki poszedł za krążkiem i dobił swój własny strzał), jednak nie przełożyło się to na uspokojenie gry a dodatkowe nerwy wprowadzał Štefan Žigárdy, niepotrzebnie i ryzykownie wychodząc z bramki. Zawodnicy obu ekip odreagowali, na półtorej minuty przed końcową syreną, małą bójkę na lodzie stoczyli Bartosz Ciura z Ryanem Barlockiem, do spięcia doszło również między Michaelem Kolarzem a Marcinem Białym. Wynik spotkania ustalił Witecki kierując gumę do pustej bramki GieKSy.

GKS Tychy – Tauron KH GKS Katowice 4:1 (0:0, 2:1, 2:0)

1:0 (21:54) Rzeszutko – Pociecha – Bagiński
2:0 (38:22) Zaťko – Kuboš – Kolusz 5/4
2:1 (39:27) Ozols – Bogdziul – Troshin
3:1 (44:50) Witecki – Makrov
4:1 (59:59) Witecki – Kuboš 4/4 (do pustej)

Kary: 10 min. – 14 min. (w tym 2 min. kary techn.)
GKS Tychy: Žigárdy; Kuboš – Zaťko (4), Bryk – Górny (2), Kolarz (2) – Ciura (2), Pociecha – Horzelski; Makrov – Kolusz – Kogut, Witecki – Semorád – Bepierszcz, Jeziorski – Galant – Vítek, Woźnica – Rzeszutko – Bagiński.
Tauron KH GKS Katowice: Kostúr (do 58:35, od 59:26 do 59:45 i od 59:59); Barlock (2) – Krawczyk, Porejs – Ozols, Rąpała – Olearczk, Krok – Musioł; Strzyżowski (2) – Peca (2) – Lorek, Troshin (2) – Bogdziul – Biały (2), Lymansky – Sikora – Bielec, Jaworski – Majoch (2) – Szewczyk.

 

Więcej zdjęć w galerii: Hokej: GKS Tychy – Tauron KH GKS Katowice (2017.02.21) [galeria]

 

WIĘCEJ INFORMACJI O GKS TYCHY

Hokej – GKS Tychy

 

Przeczytaj też